Subscribe to RSS Feed

Grupa 21 chińskich robotników koczuje pod ambasadą Chin w Warszawie. Są robotnikami budowlanymi z prowincji Szantung. Za bilet w jedną stronę i opłatę dla pośrednika wyłożyli po 80 tys. juanów (ok. 39 tys. złotych), na które składały się rodziny. Zatrudniła ich firma Turret Development na budowie Wola Tower, a także na budowach w Łodzi i Oławie. Właściciel firmy Turret Development to Michael Alter, prezes jednych z największych firmy deweloperskich w Stanach. Alter wyzyskuje pracowników-cudzoziemców w Polsce na budowach tak jak Wola Tower czy Zielony Żoliborz.

Chińczycy zostali zwolnieni z firmy Turret a dyrektor firmy donosił do Straży Granicznej i prosił o ich deportacji. Pracowali również w masarni w Poznaniu, która załatwiła im niezbędne dokumenty. Jednak w wyniku działań Straży Granicznej, która zaczęła kontrolować Chińczyków, utrudniając życie ich pracodawcy, pracodawca zwolnił ich. W ten sposób zostali bez środków do życia i bez pieniędzy na powrót do domu.

Robotnicy liczą na pomoc ambasady. Ta jednak twierdzi, że pod budynkiem nie ma żadnych koczujących ludzi.

Comments are closed.